sen rozciągliwy

We śnie jestem nieustannie ciągnięty, ciągany, przeciągany po łąkach dzieciństwa przez spadochron, w którego czaszę zaplątuję się wreszcie. Jestem młodszy od siebie o długie dziesiątki lat, chociaż w rzeczywistości jestem starszy od siebie o długie dziesiątki lat, leżąc w trawie, nie przestaję się dziwić. Już wtedy, kiedy potrącałem stopami o przęsła wiaduktu, wiedziałem, że lądowanie z tej wysokości będzie obarczone ryzykiem.